wtorek, 2 marca 2010

Bushy Park po godzinach.

Korzystajac z pieknej pogody i faktu, ze w tym tygodniu pracuje tylko od 9.00 do 16.00, wybralam sie po pracy do Bushy Parku.

Mimo dnia roboczego troche ludzi bylo w parku, szczegolnie spacerowicze z psami i pary. Byl tez korek na drodze przecinajacej park ;)

From Bushy Park 03/2010

From Bushy Park 03/2010


Spacer w parku, po pracy, w ciagu tygodnia to fantastyczna sprawa. Niby jest sie ciagle w miescie, ale nie do konca. Wszedzie spiewaja ptaki, papugi krzycza, kaczki tez po swojemu mowia.

Wlasciwie to za kazdym razem jak jestem w ktoryms z londynskich parkow, to mysle o Warszawie i o tym, ze nie oferowala ona zbyt duzo terenow zielonych. W swoim ostatnim miejscu zamieszkania, moglam co najwyzej isc na spacer nad Wisle. O centrum to nawet nie ma co wspominac. Za czasow liceum lubilam chodzic do Lazienek.

Kilka zdjec w albumie Bushy Park 03/2010. Na przyszly raz wezme "duzy" aparat, bo w Bushy Parku jest duzo zwierzat, ktore az prosza sie o zdjecia. Z teleobiektywem bede mogla zdzialac znacznie wiecej.

Dzisiaj tez mamy piekna pogode.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz