środa, 13 października 2010

A jednak Praga, a pozniej zobaczymy.

Myslalam dzisiaj pod prysznicem o pracy i doszlam do wniosku, ze do konca roku nie bede pracowac. Trzeba odpoczac i podrozowac. Inaczej bede zalowala, ze wzielam nastepne zlecenie i nie bedzie zadnego dluzszego urlopu i lenistwa.

Dzien po powrocie z Hong Kongu lece do Pragi. Bede miala niezly szok pogodowy i czasowy. Zwlaszcza, ze z Hong Kongu wylatuje w sobote o 8.00 rano, w Londynie bede o 13.30 czy jakos tak. Jeden dzien na powrot do europejskiego czasu i w sobote wieczorem samolot do Pragi.

W Pradze znalazlam pensjonat na Starym Miescie, ze sniadaniem, dosc tani, nawet jest internet w pokojach. Bede mogla kontrolowac gielde :-)

Mam nadzieje, ze nie bedzie padac deszcz. Snieg nie przeszkadza mi. Bylam kiedys w Pradze w styczniu i pogoda byla calkiem przyzwoita. To bedzie moja czwarta wizyta w tym miescie.

Zastanawiam sie w tej chwili czy dam rade upakowac sie do jednej walizki podrecznej, bo Easy Jet nie pozwala na bagaz podreczny + torebka/notebook.