niedziela, 8 października 2006

Weekend w parku.

Weekend to czas kiedy wszyscy przypominaja sobie, ze maja samochod i trzeba go przewietrzyc. Okolo 10.00-11.00 zaczynaja sie tworzyc korki w Richmond i moga trwac do godzin wieczornych, gdy czesc powraca z golfa czy zakupow, a czesc jedzie wlasnie na imprezy towarzyskie.

Weekend to takze czas wzmozonej aktywnosci w parku. Wypelzaja wszyscy: rowerzysci, biegacze, rodziny, turysci, mieszkancy dalszych i blizszych okolic itp. Na drogach w parku trwa parada luksusowych i zabytkowych aut. Co chwila przemyka jakis Aston Martin czy Ferrari, auta ktore pewnie stoja caly tydzien na podjezdzie i czekaja na swoja przejazdzke.


W tym tygodniu, oprocz wymienionych mas, pojawili sie fotografowie z dlugimi bialymi tubami i czaili sie po trawach i krzakach probujac zrobic dobre zdjecia jeleniom w okresie godowym.
Ja mialam aparat ze standardowym obiektywem, wiec moglam sobie co najwyzej popatrzyc na zwierzatka.Nie chcialo mi sie wracac do domu po teleobiektyw.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz