poniedziałek, 14 czerwca 2010

Kornwalia: St Michael's Mount i Trengwainton Garden.

Poniedzialek, 24 maja 2010:

Dzisiaj bylismy w jednej z glownej atrakcji okolicy, zamku na wyspie w zatoce, niedaleko Penzance. Zamek widac z wielu punktow w okolicy. Na przyklad gdy sie jedzie od strony Land's End do Penzance, przy zjezdzie z gory jest ladny widok. Podobnie jest przy dojezdzie do Marazion, na gorce na drodze A394.

Z albumu St Michael's Mount, Trengwainton.

W Marazion sa dwa duze parkingi dla zwiedzajacych, nigdzie indziej nie ma miejsca na parkowanie, wiec nie ma co kombinowac i szukac miejsc parkingowych w miasteczku. Calodzienny parking kosztowal 3 funty.

W zaleznosci od przywplywow i odplywow do zamku mozna przejsc po kladce lub trzeba przedostac sie lodzia. Lodki odplywaja praktycznie jedna za druga i nie trzeba czekac. Przyjemnosc ta kosztuje 1,5 funta od osoby.

My mielismy szczescie i przeszlismy sucha stopa po kamiennej sciezce. Co ciekawe, 15 minut pozniej widzielismy, ze woda podniosla sie i ludzie brneli w niej po kolana. Jeszcze przez kolejne pol godziny twardziele probowali dostac sie na wyspe na piechote, nawet przy wodzie siegajacej do pasa.

Z albumu St Michael's Mount, Trengwainton.

St Michael's Mount byla obiektem zwiazanym z religia juz od V wieku, a pierwsze opactwo zostalo utworzone po najezdzie Normanow w XI wieku. Wyspa zostala przyznana benedyktynom z Mont Saint-Michel z Normandii. Mnisi zbudowali kosciol na wyspie i miejsce to stalo sie celem pielgrzymek. Wyspa przestala byc centrum religijnym w 1425r. Po tej dacie byla pare razy osaczona i przechodzila z rak do rak. Az do 1647r, gdy przeszla w posiadanie rodziny St Aubyns i caly czas do niej nalezy.
W 1954r Francis St Aubyn przekazal wyspe National Trust, pozostawiajac dzierzawe zamku w rodzinie, na 999 lat. Obecny baron, Lord St Levan, od 2003r mieszka na stalym ladzie, w zamku mieszka jego syn z zona.

Wyspa ma wlasna podziemna kolejke, ktora zostala zbudowana przez gornikow z okolicznych kopalni cyny. Kolejka jest uzywana do transportu towarow miedzy portem, a zamkiem na wzgorzu. Niestety nie jest dostepna dla zwiedzajacych.

Wiecej informacji o zamku i rodzinie St Aubyns na stronie St Michael's Mount.

By zwiedzic zamek, trzeba wdrapac sie na szczyt wzgorza. W samym zamku nic nie zachwycilo mnie specjalnie, za to widoki sa bardzo atrakcyjne.

Z albumu St Michael's Mount, Trengwainton.

U podnoza zamku znajduja sie ogrody. Wejscie do nich jest po lewej stronie od wejscia do zamku. Bilet laczony na wstep do zamku i ogrodow kosztuje 8.75 funta, czlonkowie National Trust nie placa nic.

Z albumu St Michael's Mount, Trengwainton.

Przy ogrodach jest kawiarnia i kiosk z lodami, ktore moge szczegolnie polecic.

Po wizycie w zamku i ogrodach pojechalismy do ogrodu Trengwainton, na polnoc od Penzance. Obiektem zarzadza National Trust, bilet dla gosci (non-members) 6.20 funtow.

Z albumu St Michael's Mount, Trengwainton.


Wiecej informacji o ogrodzie na stronie National Trust oraz stronie BBC.

Wszystkie zdjecia z obu atrakcji w albumie St Michael's Mount, Trengwainton.

6 komentarzy:

  1. Największe wrażenie zrobiły na mnie...ceny
    3 funty za całodniowy parking, czy 1.5 funta za podróż łodzią. Robi naprawdę wrażenie.

    Fajnie, że podajesz takie informacje. W przyszłości będzie trzeba przeliczyć co się bardziej opłaca, bilety czy członkostwo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Informacje bardzo ważne.
    Co do członkostwa to wiem, pisałaś już o tym. Ale muszę przeliczyć czy na np. miesięczny pobyt turystyczny w UK się opłata to czy to ;)

    A cena za parking bajka. W Toruniu 3 zł to za 1h płacę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czlonkostwo w National Trust na pewno oplaca sie, jesli ktos duzo zwiedza (79 funtow za rok, za dwie osoby). Niestety parking i lodz platne niezaleznie od tego.

    Podaje ceny i bardziej praktyczne informacje, bo zmieniam profil bloga w strone podrozowania/przewodnika turystycznego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na miesiac wakacji to moze nie oplacac sie takie czlonkostwo. Nie wiem czy nie maja jakis produktow dla turystow, English Heritage chyba ma cos takiego.

    Parkingi moga doprowadzic do bankructwa. Sadze, ze wydalam kilkadziesiat funtow przez tydzien na samo parkowanie. Kazdy parking platny, minimum godzinna stawka i nie ma przebacz, chociaz chcesz zatrzymac sie na 15 minut.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm, co do parkingów interesujące. Nie ma od tak zwykłych parkingów w Anglii?
    Możliwe, że to wina ich super szerokich dróg...

    OdpowiedzUsuń
  6. Na wiekszosci parkingow sa parkomaty. Czasami nawet na takich lesnych. Pieniadze sa pobierane przez gminy lub wlasciciela terenu (National Trust itp). Szczegolnie na terenach, gdzie kwitnie turystyka.

    Trzeba brac drobne na urlop ;)

    OdpowiedzUsuń