niedziela, 1 lutego 2009

Zima zawitala do Londynu :-)

Pada snieg, juz od godziny. Zapowiadali go juz od paru dni, na jutro wieszcza kataklizm, bo przeciez pare centymentrow sniegu unieruchomi miasto. Slyszalam w radiu, ze jak bedzie tak padac to jakas okoliczna szkola bedzie zamknieta.

Ponizej pare zdjec z okien:

Lampa blyskowa wystrzelila i troche mnie zaskoczyla i podswietlila platki sniegu. Zdjecie robione z kuchni.


Pierwsza pokrywa sniezna na samochodach. Zdjecie rowniez z kuchni.


Druga zawieja sniezna, coraz wieksza pokrywa. Zdjecie z sypialni.

A najlepsze w tym wszystkim jest to, ze moje auto stoi sobie w garazu i nie zbiera sniegu, ani nie marznie. A jeszcze lepsze jest to, ze nie bede musiala jechac samochodem do pracy (jak to bylo w Polsce), wiec w ogole nie musze przejmowac sie tym ile centymetrow sniegu spadnie w nocy i jakie beda korki na ulicach. Dodam, ze w Wielkiej Brytanii nie uzywa sie opon zimowych, jezdzi sie caly rok na takich samych.

Oczywiscie jest spora szansa, ze pociagi beda jutro spoznione, bo zamarzna im zwrotnice, popsuje sie sygnalizacja lub na torach bedzie zly rodzaj sniegu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz