Najlepsze na swiecie danie: makaron z wolowina w sosie sojowym. Brzmi banalnie, ale jest przepyszne. Zwlaszcza w wykonaniu pana Chinczyka z budki za hotelem Prudential ;)
W brazowych szklankach jest herbata jasminowa podawana domyslnie kazdemu klientowi, wliczona w cene, lacznie z dolewkami.
Ryzowy makaron z wolowina w sosie satay. Przyznaje, ze ta knajpa nie byla najlepsza, makaron byl lekko rozgotowany i troche nijaki.
Niestety nazwy tego dania nie pamietamy. Jest to kurczak obrany z kosci z dodatkiem ryzu, przypraw i zupy.
Makaron ryzowy z wolowina w sosie sojowym. Lokalny fastfood sieci Cafe de Coral. Postaram sie wrzucic lepsze zdjecie z archiwum.
Taniec smoka - pokaz zorganizowany przed naszym hotelem dla gosci. Pierwszy dzien nowego chinskiego roku.
Wychodzi na to, ze oblecialam juz ziemie dookola, grubo przekraczajac 40tys km w moich podrozach. Jak dodac jeszcze loty europejskie to pewnie i 80tys km by sie uzbieralo. W kolejce wakacyjnych wypraw ustawia sie Kuba, Peru, Tajlandia, Australia itd.
Tymczasem musimy nauczyc sie robic taki pyszny makaron jak pan Chinczyk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz