Pierwsze tygodnie wrzesnia byly zimne i brzydkie, ale potem jesien stala sie laskawsza i przez wiekszosc czasu jest w miare ladna pogoda. Korzystajac z dobrodziejstwa pogody staramy sie jezdzic gdzies w kazdy weekend.
Moim typem na ostatnia sobote bylo Polesden Lacy, gdzie jest sporo drzew lisciastych i spodziewalam sie ladnych widokow. Okazalo sie, ze akurat w ten weekend byl Apple Day (Dzien Jablka) podczas, ktorego mozna bylo sprobowac roznych odmian jablek i wina jablkowego.
Zrobilismy rundke dookola posiadlosci, bladzac po drodze i nie skrecajac tam gdzie trzeba. Ale dzieki temu odkrylismy bardzo ladny widok na Londyn. Nie wiedzialam, ze z tamtych rejonow jest taka panorama na miasto. Przewodnik po posiadlosci nie wspomina o tym.
Reszta zdjec w Galerii.
Z Polesden Lacy wybralismy sie na poszukiwaniu pubu z dobrym jedzeniem. Znalazlam na mapie boczna droge prowadzaca do drogi Dorking - Guildford. Na mapie bylo napisane, ze przebiega przez Surrey Hills, wiec spodziewalam sie ladnych widokow. Okazalo sie, ze droga idzie glownie przez las i przypomina troche wawoz taki jak jest w rejonach Dorking i Leith Hill. Przy okazji odkrylismy parking lesny, z ktorego mozna rozpoczac spacer po okolicy. Moze nastepny razem wybierzemy sie tam.
Oczywiscie szukanie pubu skonczylo sie na obiedzie w tym samym pubie co zawsze w Gomshall. Jakis niesamowity magnez tam musi byc, bo bylam w tym pubie juz trzeci raz. Maja pyszne frytki i juz ustalilismy, ze po ewentualnej wycieczce na Surrey Hills pojedziemy tam na przekaske. Reszta jedzenia tez jest bardzo dobra.
Przy okazji nastepnej wycieczki w tamte rejony mam zamiar odnalezc pub, w ktorym bylam pare razy w 1995r. Bedzie to troche skomplikowane, bo wiem tylko tyle, ze jest na zachod od Gomshall. Nie pamietam za bardzo jak wyglada z zewnatrz, bo bylam tam tylko wieczorem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz